Pierwszy dzień kabaretowej giełdy za nami. Gwiazdą wieczoru był Cezary Pazura. Publiczność ma już swoje typy – prawdziwą euforię wzbudził Kabaret z Konopi, w formie byli też ubiegłoroczni laureaci, rybnicki kabaret Kałasznikof. Dziś przed nami występ kabaretów Czwarta Fala, Weźrzesz i Tiruriru oraz gwiazdy wieczoru – Zenona Laskowika i jego Kabareciarni. Tegoroczna Przewałka nawiązuje do zbliżającego się Euro 2012.
– Bardzo trudny wybór, a mówię to świadomie, bo obejrzałem około trzydziestu grup, które zgłosiły się w tym roku do WOK-u. Poziom wysoki, warsztat naprawdę dopracowany, mam nadzieję, że publiczność to potwierdzi. „PrzeWAŁka” jest jak trampolina, kilka grup kabaretowych, które mogliśmy gościć w ostatnich latach w Wałbrzychu, nie znika ze scen ogólnopolskich i ekranów telewizyjnych, co robi znakomitą promocję naszej giełdzie i sprawia, że jest o niej głośno w środowisku kabaretowym, więc otrzymujemy bardzo dużo zgłoszeń – mówił Jarosław Buzarewicz, organizator, dyrektor WOK-u.
Podczas eliminacji uważnie przeglądano dorobek grup z kilkuletnim stażem, ale na to nie ma reguły i równie dobrze, jak mówi dyrektor Buzarewicz, na scenie może się sprawdzić debiutant. W trakcie eliminacji brane było też pod uwagę to, czy kandydaci zdobyli jakieś wyróżnienia. Występy sześciu wybranych kabaretów oceniają pisarka i satyryk Maria Czubaszek, dziennikarz Michał Ogórek i Mariusz Gawlik, dyrektor wałbrzyskiego OSiR-u – oraz publiczność, która wybiera swojego faworyta.
– Myślę, że jeszcze faworytów nie ma, bo jutro drugi dzień zabawy, przemyślenia są, notatki pełne zapisów, ale publiczność dobrze się bawi, więc myślę, że poziom wysoki. Trochę mało elementów związanych z Euro jak dla mnie, ale jeszcze mamy jutrzejszy dzień. Myślę, że w jury będzie dyskusja, sądząc z reakcji – ocenił Mariusz Gawlik.
Gwiazdą pierwszego wieczoru Europrzewałki był Cezary Pazura, jeden z najbardziej znanych polskich aktorów, twórca autorskiego kabaretu. Na PrzeWAŁce jest po raz drugi, zasiadał też w jury. Wtedy po raz pierwszy widział Tomka Jachimka i Łowców B., którzy wówczas debiutowali, a dziś, jak mówił, są klasykami dla młodych ludzi. Uważa, że poziom PrzeWAŁki jest wysoki.
– Publiczność się nie zmienia, jest tak samo wspaniała i chętna do dialogu z artystą. Kabaret nie jest formą, którą można po prostu obejrzeć, zawsze jest ten dialog, nawet jak się ogląda w telewizji, to my dialogujemy w ten sposób z publicznością, że wiemy, że w tym momencie się śmieje, albo ma się śmiać. A kiedy stoję na scenie, to coś mówię, a publiczność odpowiada śmiechem, to jest bardzo sympatyczne. Nie widziałem wykonawców, bo nie byłem na widowni, żeby nie odciągać uwagi od sceny – żartował Cezary Pazura.
Pazura wypróbował na wałbrzyskiej publiczności nowy tekst, który będzie chciał pokazać na festiwalu Top Trendy w Sopocie.
– Widzę, że wchodzi, jak to się mówi, więc można śmiało pójść z tym w Polskę. Przewałka dla mnie też jest takim poligonem doświadczalnym, sprawdzam, czy to, co mówię, bierze. A potem wracam do teatru Szóste Piętro, gdzie razem z panią Dereszowską, panią Fraszyńską i panem Żebrowskim będziemy robić spektakl „Rzeź”. Pomysły są zawsze z życia, dzięki Bogu i niestety, bo nie zawsze jest do śmiechu w życiu – mówił aktor.
Do Wałbrzycha znany aktor ma duży sentyment, ma tu przyjaciół, wiele o nim wie, a jeszcze więcej chciałby się dowiedzieć i chętnie tu przyjeżdża. Tekst o biedaszybach jednak nie powstanie, bo Cezary Pazura uważa, że trzeba pokazać Wałbrzych od innej strony, współczesny, z młodymi, zdolnymi, żywymi ludźmi, jako część polskiej historii i kultury.
ms, walbrzych24.com
foto: K. Żarkowski